Ulica to nasza scena.
SILVIA G. COHEN
Ulica to nasza scena.
SILVIA G. COHEN
Rock’n’roll Dla jednych to wytarta skórzana kurtka, jaką nosił Iggy Pop, dla innych pierścionek czaszka Keitha Richardsa lub też gitara basowa Paula Simona z okładki płyty The Clash, na ułamek sekundy przed jej całkowitym zniszczeniem. Ikony ze świata wykrzywionych gitar, ochrypłych głosów i buntowniczego przesadyzmu na trwałe pozostawiły swoje piętno w świecie mody. W każdym sezonie na którymś z wybiegów pojawiają się skórzane kurtki, dżinsy rurki lub paski z ćwiekami. Złotej rockandrollowej erze zawdzięczamy również wszechobecne, czarne okulary przeciwsłoneczne, bez których dzisiaj właściwie żadna gwiazda nie wychodzi na ulicę. A ponieważ my wszyscy chcielibyśmy chociaż trochę należeć do tego świata i – przyznajmy się do tego – w miejscu lustra od czasu do czasu wyobrażamy sobie morze piszczących fanek lub po prostu w niektóre dni czujemy się pewniej za ciemnymi szkłami okularów albo w czarnej skórzanej kurtce – właśnie dlatego styl ten nigdy nie wyjdzie z mody.